Bank Światowy zaapelował do rządów krajów rozwijających się, by wykorzystały gwałtowny spadek cen ropy naftowej do zreformowania szkodliwych dla budżetu mechanizmów subsydiowania cen paliw na rynkach wewnętrznych. Poprawiłoby to kondycję ich finansów publicznych i tym samym uodporniło na kryzysy.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że w 2011 r. w skali globalnej na subsydiowanie cen energii wydano 480 mln USD, co stanowiło 2 proc. rządowych przychodów. Teraz niektóre kraje zapowiadają redukcję tych kosztów, Indonezja zmniejszyła je już w listopadzie o 30 proc., a Indie przestały subsydiować ceny oleju napędowego i podniosły ceny gazu.
Bank Światowy prognozuje, że tania ropa spowoduje w średnim okresie zwiększenie globalnego PKB o 0,5 proc. i zmniejszy inflację o 0,4–0,9 pkt proc.