Era zerowych stóp procentowych z przytupem i przy akompaniamencie sporego rynkowego bólu dobiegła końca. Czy zatem oferta funduszy jako instrumentu zarządzania nadwyżkami finansowymi w przedsiębiorstwach jest dalej warta rozważenia?
Fundusze dłużne, nawet te o najniższym profilu ryzyka mają za sobą najtrudniejsze 12 miesięcy w historii. Jednak podobnie jak w przypadku inwestycji rok temu, tak również i dziś, potencjalni inwestorzy nie powinni kierować się historyczną stopą zwrotu. Podejmując jakiekolwiek decyzje inwestycyjne, liczymy na osiągnięcie satysfakcjonującej stopy zwrotu w przyszłości. Przeszłe stopy zwrotu mogą być pewną wskazówką, jednak same w sobie mówią niewiele o atrakcyjności inwestycji.
Obserwowane pod koniec ubiegłego i na początku tego roku spadki wycen funduszy dłużnych, inwestujących przeważnie w obligacje Skarbu Państwa i obligacje korporacyjne o najwyższym ratingu kredytowym (głównie duże banki czy spółki Skarbu Państwa) spowodowane były wzrostem rentowności tych instrumentów. Wzrost rentowności oznacza, że oprocentowanie obligacji jest wyższe, a więc i atrakcyjniejsze. Choć nie jest to intuicyjne, to wzrost rentowności obligacji (przy założeniu stałego poziomu ryzyka kredytowego) krótkoterminowo zmniejsza...