Wskaźnik DAX na tle europejskich indeksów plasuje się w tym roku w środku stawki ze stratą niecałych 15 proc. Ale i on uległ mocnej wyprzedaży w ostatnich dniach. – DAX od ponad tygodnia bardzo silnie zniżkuje. Seria długich czarnych świec na jego wykresie, choć z jednej strony może sugerować krótkoterminowe wyprzedanie, to jednak z drugiej strony świadczy o zdecydowanej przewadze podaży nad popytem – ocenia Przemysław Smoliński z BM PKO BP. – Jak na razie brak sygnałów trwałego zakończenia ruchu. Minimalny poziom docelowy spadków należy szacować na lokalne minimum z początku marca, czyli jakieś 12 700 pkt, ale bez większych problemów indeks może sięgnąć okolic 12 000, a nawet 11 500 pkt – mówi.