WIG20 również zmierza w stronę majowego dołka, odsuwając się od szczytu z jesieni zeszłego roku o około 32 proc. Na przełomie maja i czerwca zwyżki zatrzymały się w miejscu lutowego dołka. – WIG20 nie zdołał pokonać silnego i wyraźnie respektowanego oporu fibo: 1845–1863 pkt. A był to konieczny warunek do spełnienia, by ruch wykreowany z rejonu średnioterminowego wsparcia 1625–1636 pkt mógł wejść w swoją kolejną fazę – komentuje Paweł Danielewicz z Santander DM. Obecnie warto zwracać uwagę na zachowanie WIG20 we wspomnianej strefie. – Jest to bowiem relatywnie silne wsparcie, gdzie kupujący powinni podejmować aktywne działania obronne czy odwetowe – mówi Danielewicz.