Czy demokracja jest dobra dla gospodarki? To pytanie od lat prowokuje spektakularne tempo Chińskiej Republiki Ludowej, którego demokratyczne Indie czy Brazylia mogą tylko pozazdrościć.
W latach 90. dominowała teoria, wedle której demokracja nie jest optymalnym z ekonomicznego punktu widzenia systemem, ponieważ sprawia, że politycy, aby przypodobać się wyborcom, stają się krótkowzroczni. W 2008 r. Daron Acemoglu, ekonomista z MIT, zauważył jednak, że autokratyczne rządy mają tendencję do tłumienia konkurencji w niektórych sektorach oraz do zaniedbywania edukacji. Z kolei ryzyko wybuchu niezadowolenia społecznego odstrasza inwestorów. Najnowsze badania Acemoglu potwierdzają, że właśnie z tych powodów demokracja jest korzystna dla rozwoju, nawet jeśli weźmie się poprawkę na czynniki (np. wykształcenie społeczeństwa), które sprzyjają zarówno demokratyzacji, jak i wzrostowi PKB.