A konkretnie – w martwej naturze. Włoski fiskus chce przyjmować obrazy, rzeźby, stare księgi i inne dzieła sztuki tytułem rozliczenia należności podatkowych. Dario Franceschini, minister kultury, właśnie ogłosił, że podpisał dekret, na mocy którego zostanie reaktywowana specjalna komisja zajmująca się wyceną dzieł sztuki proponowanych przez podatników. Jej powołanie ma zapobiec próbie przedstawiania akwareli namalowanej przez wujka jako wybitnego dzieła sztuki współczesnej. Obiekty, które przejmie fiskus, muszą pasować do istniejących publicznych kolekcji. Dość wspomnieć, że w 2010 r. komisja ekspertów (cztery lata temu zebrała się po raz ostatni) z zaproponowanych jej obrazów, rzeźb z brązu, kolekcji archeologicznych, a nawet willi w San Remo, zaakceptowała tylko jedno płótno – Alberto Burriego „Czarny i biały" (o wartość ok. 100 tys. euro), które następnie odkupiło muzeum w Umbrii.