Zwolennicy euro przekonywali, że wspólna waluta przyczyni się do zwiększenia handlu między krajami Europy. Zniknięcie barier, takich jak elastyczne kursy wymiany kilkunastu walut i transakcje kursowe, miało wywołać handlowy boom. Obecnie jednym z niewielu argumentów w obronie tego nieudanego eksperymentu jest to, że „euro okazało się dobre dla handlu". Czyżby? Analiza instytutu Bruegel wskazuje, że handel pomiędzy krajami obecnego eurolandu rósł w latach 80. i osiągnął swój szczyt na początku lat 90. Eksport z państw obecnej strefy euro do innych krajów tego obszaru sięgał wówczas 52 proc. ich eksportu. Obecnie wynosi 47 proc. Spadek ten nie został spowodowany przez kryzys finansowy. Ten trend zaczął się wcześniej i towarzyszył integracji monetarnej. Analitycy Bruegla wskazują, że wprowadzenie euro nie przyniosło oczekiwanych dobrych skutków dla wewnątrzeuropejskiego handlu.