Notowania złotego w dalszym ciągu pozostają pod presją wydarzeń na świecie. Liczy się przede wszystkim kurs EUR/USD, w którym odbijają się wszystkie obawy związane z globalną recesją. Awersja do ryzyka jest tak duża, że potrzeba niewielkiej zwyżki dolara, by inwestorzy zaczęli wyprzedawać waluty z rynków wschodzących. Na niekorzyść złotego działa również to, że przez pierwszą połowę tego roku inwestorzy błędnie zakładali, iż nasz region wolny jest od zagrożeń związanych z kryzysem finansowym i gospodarczym. Teraz mamy do czynienia z rozczarowaniem, które skutkuje dużą dynamiką przeceny naszej waluty. Na wykresie kursu koszyka, składającego się po połowie z dolara i euro, względem złotego doszło do przełamania ponad 4-letniej linii trendu malejącego. To potwierdza, że złoty rozpoczął korektę całej hossy. To zapewne zaowocuje ruchem ceny koszyka przynajmniej do 3,3-3,4 zł z obecnych około 3,15 zł. To powinno przełożyć się na kurs euro w okolicy 3,75 zł i dolara - 2,9 zł.