Rząd chce przedstawić ambitny plan obniżenia deficytu fiskalnego w najbliższych latach. Przy założeniu utrzymania szybkiego tempa wzrostu gospodarczego w 2009 r. Ministerstwo Finansów chce pogodzić stopniowe obniżanie deficytu budżetowego z kosztami utraconych dochodów, wynikającymi z redukcji podatków, wyższymi wydatkami związanymi z większą waloryzacją świadczeń w związku z wyższą inflacją w tym roku i prawdopodobnie wyższymi wydatkami na płace w budżetówce. Dodajmy do tego jeszcze konieczność uwzględnienia w definicji deficytu general government ostatnich 20 proc. kosztów reformy emerytalnej. I nie zapominajmy, że założenie utrzymania tempa wzrostu PKB na poziomie 5 proc. należy jednak uznać za optymistyczne. Oczywiście jest to możliwe, jednak pozostaje wątpliwość, czy nie powinno się przyjmować założeń bardziej konserwatywnych.
Biorąc powyższe elementy pod uwagę, nasuwa się prosty wniosek, że ministrowie muszą...