Wejście do rządu coraz bardziej zaczyna przypominać wkraczanie na pole minowe - nigdy nie wiadomo, kiedy wyleci kolejny minister lub wiceminister. Na dodatek w gabinecie Kazimierza Marcinkiewicza to zjawisko występuje nadmiernie często. Pierwszy minister skarbu, Andrzej Mikosz, pobił chyba...