W piątek złoty otworzył się przy odchyleniu od starego parytetu na poziomie 5,1%. Rano jednak osłabił się do euro i do dolara, a po południu duże zlecenia klientowskie sprzedaży złotego, realizowane przez banki niemieckie i londyńskie, pogłębiły osłabienie do najniższego w trakcie sesji poziomu 4,6%. Przy tym poziomie nastąpiła korekta, która w przypadku EUR/PLN była silniejsza ze względu na spadek eurodolara. Na koniec sesji USD/PLN wynosił 3,762, EUR/PLN 4,323, a odchylenie 5%.
W nadchodzącym tygodniu najważnieszym wydarzeniem, które może mieć wpływ na rynek, będzie środowa publikacja danych o kwietniowej inflacji. Spadek rocznej dynamiki cen konsumpcyjnych do historycznego minimum 0,3%, oczekiwany zarówno przez Pekao, jak i przez większość ekonomistów, powinien mieć pozytywny wpływ na rynek obligacji, a pośrednio również na złotego. Spodziewam się, że złoty będzie nieco powyżej 5% odchylenia, z możliwością testowania 6% po danych o inflacji.
Tekst wyraża osobiste poglądy autora