Sytuacja ekonomiczna w polskiej gospodarce uległa w tym roku wyraźnej poprawie. Nawet jeśli 4-proc. wzrostu nie uda się utrzymać w całym roku, będzie on i tak dużo lepszy, niż można było oczekiwać. W efekcie medialny przekaz dotyczący polskiej gospodarki zmienił się o 180 stopni i wskazywanie na problemy może być odbierane jako szukanie dziury w całym. Mimo wszystko zaryzykuję łatkę malkontenta, wskazując na cztery obszary, w których brak reform dziś możemy boleśnie odczuć w przyszłości.
Najbardziej jaskrawym przykładem na chwilę obecną jest chyba rynek pracy. Pozornie sytuacja jest fenomenalna i taki też jest oficjalny przekaz. Stopa bezrobocia jest najniższa po okresie transformacji i cały czas spada. Rosną zatrudnienie oraz płace, te ostatnie może nie w jakimś oszałamiającym tempie, jednak w kontekście globalnym, gdzie nominalny fundusz płac (wypadkowa zmian zatrudnienia i wynagrodzeń) nadal...