Gdy w 2009 r. zdominowane przez hiszpańskich inwestorów konsorcjum Grupo Unidos por el Canal wygrało przetarg na budowę nowej nitki Kanału Panamskiego, nadzieje były wielkie. Zdobywca kontraktu wygrał przetarg dzięki niskiej cenie, jaką podyktował: 3,1 mld USD. Teraz okazuje się jednak, że koszt projektu będzie najprawdopodobniej o wiele większy, a jego sukces wydaje się odległy. Budowa natrafia na wiele problemów technicznych i musi się mierzyć m.in. z zagrożeniem sejsmicznym. Projektowi zagraża też jakość materiałów użytych do budowy wielkich śluz na kanale. Betonowe elementy konstrukcji już doświadczają erozji wodnej, choć wykonawca gwarantował, że mogą one przetrwać co najmniej 100 lat. Konsorcjum ustaliło swój budżet przeznaczony na cement na poziomie o 71 proc. mniejszym niż kolejny uczestnik przetargu.