Philip Zimbardo, słynny amerykański psycholog, w książce „Psychologia i życie" rozdział poświęcony stresowi zobrazował zdjęciem maklera z nowojorskiej giełdy. Postać załamanego, zmagającego się z dużą dawką emocji brokera miała pokazać przedstawiciela zawodu, który doświadcza chronicznego stresu. Między innymi ten przykład pokazuje, że w skutecznym inwestowaniu na giełdzie (oraz przy pracy w zawodach związanych z rynkiem kapitałowym), poza analizą fundamentalną i techniczną, ważna jest psychologia.
Coraz więcej giełdowych praktyków oraz naukowców dostrzega mocne powiązanie między giełdą i psychologią. Doprowadziło to nawet do powstania nauki, która nazywa się „finanse behawioralne". Zajmuje się ona rozważaniami nad zachowaniem rynków finansowych oraz ich uczestników w oparciu o zagadnienia psychologiczne, społeczne oraz antropologiczne.
Utrata poczucia kontroli
Naukowcy zajmujący się finansami behawioralnymi zauważyli szereg pułapek psychologicznych, w które wpadają inwestorzy. Jednym z ciekawszych zjawisk opisywanych przez finanse behawioralne jest tzw. efekt utopionych...