Dla polskich firm chemicznych Europa wciąż pozostaje najważniejszym rynkiem. To głównie tutaj lokują inwestycje i sprzedają największą część produkcji. Eksperci nie mają jednak złudzeń – epoka chemii na naszym kontynencie się skończyła i dziś Europa nie ma już przewagi nad resztą świata. Nie oznacza to jednak, że polskie firmy nie mają żadnych szans w walce z globalną konkurencją.
Inwestycje poza Europą
Branża chemiczna narzeka dziś przede wszystkim na wysokie koszty działalności w Unii Europejskiej, związane na przykład z ochroną środowiska. Chodzi nie tylko o wydatki związane z emisją szkodliwych gazów do atmosfery, ale i o rozporządzenie REACH dotyczące rejestracji chemikaliów. Resort gospodarki wyliczył, że dostosowanie się do tego rozporządzenia kosztować będzie polskie firmy 358,47–614,47 mln euro.
Jak w takich warunkach mogą sobie radzić producenci chemikaliów? – Najlepszym sposobem jest inwestowanie poza Europą, gdzie koszty produkcji są znacznie niższe. Tak robią najwięksi europejscy gracze – zauważa...