W ubiegłym tygodniu miałem przyjemność moderować dyskusję panelową poświęconą relacjom z inwestorami indywidualnymi w ramach konferencji organizowanej przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Podczas debaty padło sporo ciekawych stwierdzeń wskazujących, że właściwa komunikacja z tą grupą inwestorów jest jeszcze trudniejsza, niż mi się to dotychczas wydawało.
Z dyskusji tej można wyciągnąć wnioski, że spółki giełdowe powinny jednocześnie realizować przeciwstawne cele, i to w wielu wymiarach: objętości, jakości i skali komunikacji. Wskazówki, jakie otrzymały spółki, dotyczyły głównie horyzontu działań, zmian organizacyjnych po stronie emitentów oraz zmiany sposobu przekazu, ale bynajmniej nie są łatwe do zastosowania.
Długofalowo, ale z szybkimi wynikami
Uczestnicy dyskusji zgadzali się co do tego, że działania relacyjne, zwłaszcza skierowane do inwestorów indywidualnych, powinny mieć charakter długofalowy. Budowanie zaufania trwa latami i inwestorzy muszą mieć przekonanie, że dobra komunikacja spółki to nie jest jednorazowy wyskok, „kampania wyborcza" związana z emisją akcji, obligacji czy zagrożeniem...