Gołym okiem możemy zaobserwować, że sektor finansowy staje się coraz potężniejszy. Czy jest to powód do zadowolenia, czy do niepokoju? Z czego to wynika? Jakie mogą być skutki? Ciekawe wnioski można wysnuć z opublikowanego kilka tygodniu temu badania przeprowadzonego przez Institut des Politiques Publiques (IPP). Jak na ironię może się okazać, że to właśnie sektor finansowy stanie się forpocztą socjalizmu.
Wspomniane badanie zawiera dwa niezwykle interesujące szeregi danych. Pierwszy z nich dotyczy bardzo istotnego wzrostu sektora finansowego w okresie ostatnich sześciu dekad. Udział europejskiego sektora finansowego w PKB wzrósł z 2,3 proc. w 1951 r. do 8,2 proc. w 2007 r. W ujęciu wolumenowym też mieliśmy do czynienia z bardzo poważnym wzrostem, np. wartość transakcji w 1990 r. wyniosła 213 proc. PKB, a w 2007 r. – aż 343 proc. PKB. Dane te początkowo nie wydały mi się szczególnie zaskakujące – zmiany te są zbieżne z trendami zwiększania udziału usług w rozwiniętych gospodarkach. Jednak po...