Żadna z nacji UE nie płaci tak wysokich podatków jak Duńczycy, ale też żadna nie jest tak szczęśliwa. Z kolei Bułgarzy, którym fiskus głowy nie zawraca, zadowoleni z życia wcale nie są. Według Eurostatu duński fiskus w 2012 r. zebrał w postaci podatków i obowiązkowych składek na ubezpieczenia społeczne równowartość 48 proc. PKB. W całej UE obciążenia podatkowe wynoszą średnio 39,4 proc. PKB, a w Bułgarii i krajach bałtyckich niespełna 30 proc. PKB. Jednocześnie, jak wynika z badań brytyjskiego urzędu statystycznego, aż 90 proc. Duńczyków jest usatysfakcjonowanych swoim życiem. Równie szczęśliwi są Finowie, którzy też płacą wysokie podatki. Na przeciwległym biegunie plasują się Bułgarzy, z których za szczęśliwych uważa się tylko 38 proc. (średnia dla całej UE wynosi 69 proc.). Walczących z pazernym fiskusem liberałów ta ewidentna zależność między poziomem podatków a zadowoleniem podatników z życia nie powinna zanadto martwić. Zapewne jest przypadkowa.