Europejskie koncerny energetyczne są mocno zaniepokojone konfliktem na Ukrainie, a być może w najtrudniejszej sytuacji jest Paolo Scaroni, prezes włoskiej firmy ENI. Jego koncern prowadzi interesy z Gazpromem i stara się pomóc Ukrainie w starciu z Kremlem.
Scaroni niedawno spotkał się w Kijowie z ukraińskim ministrem energetyki Jurijem Prodanem i rozmawiał z nim o dostawach gazu z Zachodu na Ukrainę. Zadeklarował, że koncern ENI mógłby dostarczać Ukraińcom potrzebny surowiec za pomocą połączenia gazociągowego ze Słowacji. – To nie będą duże ilości, ale każdy metr sześcienny będzie pomocny – wskazuje Scaroni. ENI wydobywa gaz głównie w Afryce Północnej i Wschodniej, ale sprzedaje również w Europie gaz kupowany od Gazpromu. W ostatnich kwartałach włoski koncern nie wychodził dobrze na transakcjach z Rosjanami, głównie z powodu spadku cen gazu na światowych rynkach. Wspólnie z Gazpromem buduje jednak omijający Ukrainę gazociąg South Stream, który ma dostarczać gaz do Austrii.