Akcje restauracyjnej spółki były we wtorek jedną z najlepszych inwestycji na giełdzie. Po południu drożały o ponad 14 proc., a kurs ustanowił roczne maksimum, przebijając poziom 2 zł.
Sfinks nie publikował wczoraj żadnych informacji, które mogłyby stać się impulsem do takich wzrostów. Jednak w ostatnim czasie na rynek trafiło sporo pozytywnych wieści, które wskazują, że spółka wychodzi na prostą. W IV kwartale 2012 r. po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia restrukturyzacji wypracowała zysk netto. Na rękę poszły jej też banki, oferując korzystniejsze warunki spłaty zadłużenia. Porozumienie z bankami przewiduje jednak, że do końca tego kwartału spółka musi zostać dofinansowana kwotą minimum 6 mln zł. Na razie to się nie stało. Sfinks podkreśla, że nie ma tu żadnego zagrożenia.
Spółka ma teraz w portfelu 109 restauracji – w tym 92 Sphinksy, 10 lokali Chłopskie Jadło i 7 barów Wook.