Nowy rok zmusza analityków do robienia podsumowań (czego szczerze nie znoszę) i stawiania prognoz (co uważam za mało poważną zabawę). Spróbuję i ja swoich sił na tym polu, ale zapowiadam: nie będę mówił o poziomach, bo to nie ma żadnego sensu. Skupię się na omówieniu scenariuszy.
Zaskoczę czytelników tym, że na pierwszym miejscu nie znajdzie się kryzys strefy euro. Rozpocznę od konfliktu Izrael – Iran, bo uważam to zagrożenie za jedno z bardziej niepokojących. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej w listopadzie zeszłego roku ostrzegła, że Iran dąży do zdobycia broni atomowej i może ją mieć w swoim posiadaniu za dwa, trzy lata. Nie ma znaczenia, czy to realny scenariusz. Ważne jest, że Izrael uważa go za realny. Politycy izraelscy wyraźnie i niedwuznacznie mówią o ataku na atomowe instalacje Iranu....