W ostatnich miesiącach inwestorzy coraz częściej wykorzystują pozagiełdowe platformy obrotu do handlu akcjami polskich spółek. Jeżeli wierzyć danym Thomson Reuters, we wrześniu ich udział w ujęciu wartościowym przekraczał 34 proc. Polscy analitycy wątpią, czy odsetek może być aż tak duży, ale twierdzą, że konkurencja ze strony tańszych platform wkrótce stanie się faktem. Maklerzy przyznają z kolei, że otrzymują coraz więcej propozycji, aby wysyłać zlecenia nie na GPW, ale korzystać z konkurencyjnych usług.