Chociaż ostatnie sesje przyniosły korektę wzrostową na GPW, trudno zakładać, że zostało już ustanowione twarde dno trendu spadkowego – wynika z naszej analizy. Do wniosków takich prowadzą prawidłowości dotyczące rocznej dynamiki WIG. Chociaż od kilku tygodni jest ona już wyraźnie na minusie (w najgorszym momencie spadła do minus 19 proc.), to jednak w przeszłości bessy kończyły się najwcześniej po spadku dynamiki do minus 35 proc. W najgorszych przypadkach zniżka sięgała nawet 60 proc.
Nawet jeśli te prognozy okażą się zbyt pesymistyczne, to i tak musi upłynąć trochę czasu, zanim WIG zdoła pokonać kluczowe poziomy oporu.