25,4 proc. – taki był udział zdalnych członków giełdy w obrotach akcjami i prawami do akcji w maju. Choć od kilkunastu miesięcy znaczenie zagranicznych brokerów rośnie, to wynik z ubiegłego miesiąca oznacza skok w porównaniu z ostatnimi rekordowymi poziomami o ponad 3 pkt proc. Maklerzy wskazują, że to efekt sporych zleceń z zagranicy na kilkanaście spółek z głównych indeksów, a także dostosowań funduszy do zmian w indeksach MSCI i WIG20.
Najaktywniejszym biurem jest w dalszym ciągu Dom Maklerski Banku Handlowego, ale po piętach depcze mu już Credit Suisse Securities. Coraz większe obroty wykazuje JP Morgan i Morgan Stanley. Udziały traciły natomiast polskie średnie biura.