Ostatnia sesja przed przerwą świąteczną miała prawo być słabsza. To prawo wynika z faktu, że cześć uczestników rynku mogła chcieć zredukować swoje pozycje na czas świąt. To cztery dni niepewności, a jak pokazał wczorajszy dzień, pojawiają się choćby wstrząsy w Japonii, które są jeszcze echem wydarzeń z 11 marca. Zresztą czynników niepewności jest więcej. Nie każdy ma ochotę dzielić się jajkiem, obawiając się o swoje oszczędności. Nie bez znaczenia jest także...