Powiększa się dystans między gromadzącym największe i najbardziej płynne spółki warszawskiej giełdy indeksem WIG20 a indeksem szerokiego rynku WIG. Podczas gdy ten drugi od początku roku zyskał 5,3 proc., to WIG20 jest jedynie 1,7 proc. na plusie. Licząc zaś od początku 2009 r., różnica wynosi już 19 pkt proc. Dystans między indeksami powiększa się z przerwami już od dziesięciu lat.
Jednym z powodów jest nieuwzględnianie przy obliczaniu WIG20 dywidend wypłacanych przez spółki. Drugi powód to zmiany przeprowadzane w składzie indeksu dużych spółek. Jak wynika z naszych obliczeń za ostatnich pięć lat, kursy firm włączanych do WIG20 szybko traciły potencjał wzrostowy, dzięki któremu zdołały wcześniej zakwalifikować się do indeksu. Podczas gdy w ciągu roku przed dołączeniem do WIG20 ich notowania rosły średnio o 132 pkt proc. szybciej niż sam indeks, to w ciągu roku po włączeniu zachowywały się o 4 pkt proc. gorzej niż WIG20.