Szef Fedu Ben Bernanke przyznał, że wzrost gospodarczy w USA okazał się wolniejszy, niż przewidywała to jego instytucja. Podkreślił, iż nie oznacza to, że Amerykę czeka nowa recesja. Ożywienie gospodarcze ma postępować do końca 2010 r. w umiarkowanym tempie, a w przyszłym roku ma przyspieszyć. Gdyby pojawiła się potrzeba, Fed jest gotów przeciwdziałać gospodarczej dekoniunkturze, m.in. zwiększając program wykupu obligacji (tzw. ilościowe luzowanie polityki monetarnej).
Odpowiedzią na słowa Bernankego wygłoszone w Jackson Hole były umiarkowane zwyżki na giełdach po obu stronach oceanu. Czy szef Fedu zdoła jednak uspokoić obawy inwestorów na dłużej? W ostatnich tygodniach wielu ekonomistów mówiło o rosnącym ryzyku powrotu recesji do USA. Amerykański wzrost gospodarczy mocno zwolnił. Ale czy są powody do obaw?
1,6 proc. - wyniósł w drugim kwartale wzrost amerykańskiego PKB. Pierwszy odczyt mówił o wzroście o 2,4 proc.