Na koniec wczorajszego handlu za akcje grupy energetycznej płacono po 5,05 zł – tyle samo, ile na zamknięciu sesji w środę, kiedy Tauron zadebiutował na giełdzie. Wczoraj rano kurs był jednak niższy, sięgał nawet 4,96 zł. Dopiero potem odrobił straty.
Skarb Państwa, który sprzedawał akcje Tauronu w niedawnej ofercie publicznej, brał pod uwagę, że notowania będą się zachowywały nie po jego myśli. Stąd tzw. opcja stabilizacyjna. Zgodnie z opisem w prospekcie spółki londyński UniCredit Bank (część włoskiej grupy...