Z góry wiadomo było, że wczorajsza sesja będzie miała niewielkie znaczenie dla oceny sytuacji na polskiej giełdzie. Wczoraj najważniejszym czynnikiem na rynku był fakt wygasania czerwcowej serii instrumentów pochodnych. Tym samym już na wstępie można było założyć, że mogą dziać się cuda. Te po prawdzie pojawiły się już na początku sesji czwartkowej. Apogeum miało przyjść w czasie ostatnich 60 minut notowań ciągłych. I przyszło. Właśnie w tym czasie...