Pierwsza sesja nowego tygodnia była odwrotnością pierwszej sesji tygodnia ubiegłego. Tym razem ceny zmieniały się w niewielkim stopniu, a aktywność mierzona obrotem z trudem doszła o 1 mld złotych. Poziom emocji, bliski uczuciom towarzyszącym przyglądaniu się pokrywającym się kurzem książkom, odbiegał znacznie od małego dramatu sprzed tygodnia.
Jednym słowem, było nudno. Nie zmieni tej oceny krótkotrwały skok cen na rynku terminowym, jaki...