Amerykańskie indeksy trzeci kolejny dzień szukały wczoraj dna. S&P 500 tracił ponad 1 proc. i dotarł już do poziomu najniższego od października 2006 roku. A jeszcze przed otwarciem na Wall Street było nieźle, bo notowania kontraktów lekko szły w górę, dobrze zachowywały się giełdy europejskie, a azjatyckie zamknęły sesje pokaźnymi zwyżkami. Jednak inwestorów w Ameryce przygniotła...