Autor tekstów, który z racji wrodzonej przekory zakłada a priori, że nie da się ponieść fali pesymizmu, nie ma łatwego życia. Co mianowicie zrobić, jeśli dwa tygodnie temu w tej samej gazecie i na tej samej kolumnie można było przeczytać, że nastroje społeczne w Polsce poprawiają się, a ludziom żyje się lepiej, a tu (masz babo placek) Bank Światowy publikuje raport, z którego wynika, że biedniejemy. A leży przede mną nie jakiś tam raporcik, ale ponad 360-stronicowy kloc, napisany przez renomowanego analityka. Czyli materiał, który należałoby potraktować poważnie.
Z raportu wynika, że wśród badanych 28 krajów byłego bloku wschodniego (razem z Turcją) od 1998 r. ubóstwo pogłębiło się jedynie u nas i Gruzji. Co więcej, Bank Światowy twierdzi, że w Polsce jest procentowo więcej ludzi biednych niż na Białorusi. W kraju prezydenta Łukaszenki, który funkcjonuje w świadomości przeciętnego Kowalskiego jako...