Politycy prześcigają się teraz w podawaniu dobrych informacji na swój temat, i złych - na temat wyborczych konkurentów. Konia z rzędem temu, kto umie odsiać rzetelne, choć dla niektórych czasem niewygodne doniesienia , od "czarnego PR". Na rynku finansowym bywa podobnie. Ale nie tylko z "czarnym PR" jest kłopot.
W branżowym piśmie "pijarowców" natknąłem się ostatnio na analizę działań reklamowych i promocyjnych w branży piwowarskiej. Moją uwagę zwróciły szczegółowe dane, dotyczące "kontekstu publikacji" na temat poszczególnych browarów i ich poczynań. Podział był prosty: kontekst pozytywny, negatywny lub neutralny. Można by go zapewne zastąpić innym, np. publikacje prawdziwe i nieprawdziwe, ciekawe i nieciekawe, mądre i głupie albo przydatne i nieprzydatne. Ostatecznie jednak klasyfikacja jest tylko pochodną intencji, potrzeb i celów...