Na czwartkowe zachowanie obligacji największy wpływ miały sygnały z zagranicy. Bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy i podwyżki stóp procentowych w Anglii i w Australii (w środę) spowodowały pogorszenie nastrojów wokół papierów skarbowych na świecie. Rentowność dziesięcioletnich obligacji amerykańskich poszła w górę o ponad 6 pkt bazowych i znów przekroczyła 4,4%. Stąd jest bardzo blisko do przebicia czteroletniej linii trendu spadkowego. Ostatecznie przesądziłoby o tym wyjście ponad poprzedni szczyt przy 4,6%.
W tej sytuacji na naszym rynku widać było presję podażową, szczególnie na długim końcu krzywej rentowności. Dochodowość pięciolatek zwiększyła się do 6,58%, zaś dziesięciolatek do 6,72%. Umocniły się trochę papiery dwuletnie.
Na rynku wtórnym obserwujemy w ostatnich dniach wzmożony handel obligacjami o zmiennym oprocentowaniu. Tak było również wczoraj. To może być znak, że wraz ze wzrostem rentowności bonów skarbowych zaczynają zyskiwać one uznanie inwestorów.