W czwartek obligacjom udało się obronić część strat, jakie papiery skarbowe poniosły w środę. Jednak po środowym tąpnięciu na wykresach kursów obligacji powstałe nowe minima w tym spadku, co interpretuję jako umocnienie trendu. Wczorajszej poprawie notowań sprzyjały zagraniczne rynki papierów dłużnych. Rynki uspokoiła także informacja z agencji Moody's, która nie obniżyła ratingu dla Polski, określając jego perspektywę jako stabilną. Na początku sesji rentowność papierów z długiego końca krzywej spadła o 2 punkty bazowe. Rentowność obligacji 5-letnich wyniosła 5,65%, 10-letnich 5,98%. Analitycy przychylają się do opinii, że popyt na polskie obligacje pozostanie ograniczony. Wzrost rentowności będą jednak ograniczały korzystne trendy na rynkach bazowych. Szczególnie istotna jest zmiana trendu na rynku amerykańskim, gdzie rentowność papierów 10-letnich w ładnym stylu przełamała 50-sesyjną średnią i wciąż spada. Wygląda na to, że po wsparcie w okolicach 4,2% nie da razy zatrzymać rynku.