Na nieszczęście dla rządzących pamięć elektoratu jest selektywna. O ile elektorat potrafi zapomnieć o rocznicy ślubu czy urodzinach żony, to zwykle o obietnicach przedwyborczych pamięta długo. Nie dalej jak rok temu liderzy Sojuszu jeździli po kraju i przekonywali lud do swoich racji. Naród zmęczony niekompetencją ekipy "z zaciągu Mariana Krzaklewskiego" dał się przekonać, że SLD ma sztab Heraklesów, gotowych natychmiast przystąpić do oczyszczania zapuszczonej przez cztery lata stajni nad...