Wśród uczestników rynków finansowych obserwuje się ostatnio niechęć do lokowania kapitałów w akcje oraz wzrost zainteresowania bardziej namacalnymi aktywami, takimi jak nieruchomości czy surowce. Efektem tej zmiany nastawienia jest zwyżka notowań złota i ropy naftowej, a także rosnące na świecie ceny domów. Ten rodzaj aktywów jest zresztą bliższy indywidualnym inwestorom, którzy nierzadko mają trudności ze zrozumieniem zasad funduszy emerytalnych
czy polis ubezpieczeniowych. Tendencja ta znalazła odbicie we wzroście cen akcji w takich branżach, jak budownictwo, leśnictwo, górnictwo czy przemysł naftowy. Coraz droższe surowce
i nieruchomości nasilają inflację, ale - zdaniem niektórych ekspertów - banki centralne nie powinny z tego względu zaostrzać polityki pieniężnej. Wyższe notowania wspomnianych aktywów nie znajdują bowiem odbicia
w ogólnym poziomie cen, a ponadto wzrost stóp procentowych mógłby doprowadzić do niewypłacalności licznych, silnie zadłużonych przedsiębiorstw.