Paweł Wielgus członek zarządu firmy Bioceltix
W naszej ocenie po przejściu na rynek regulowany warszawskiej giełdy mamy nieco więcej pracy, szczególnie jeśli chodzi o finansową sprawozdawczość okresową. Są to jednak kwestie pomijalne, ogólnie nie odczuwamy różnicy.
W dużej mierze jest to zasługa naszych wewnętrznych procedur, które były implementowane właśnie pod kątem rynku regulowanego, ponieważ wejście na główny parkiet mieliśmy od początku wpisane w naszą strategię rozwoju.
Dlatego też przejście na rynek regulowany mogło być płynne i bezproblemowe.
A co się zmieniło? Zdecydowaną, pozytywną różnicę czujemy natomiast, jeśli chodzi o dostęp i zainteresowanie ze strony inwestorów instytucjonalnych.
Znacznie poprawiło się postrzeganie naszej spółki wśród inwestorów, kwestie wizerunkowe odgrywają tutaj dużą rolę.
W naszej ocenie jest to dla nas bodaj najważniejsza korzyść z wejścia na dużą giełdę. Wcześniej większość inwestorów finansowych była w zasadzie poza zasięgiem naszej spółki.