Kanclerz Wielkiej Brytanii Rishi Sunak rozważa wprowadzenie podatku od towarów sprzedanych w internecie. W ten sposób chce zwiększyć dochody rządu oraz ochronić ulice handlowe w czasie pandemii. Rzecznik rządu James Slack stwierdził, że pandemia wywarła „znaczący wpływ" na sposób prowadzenia działalności gospodarczej, a obowiązkiem rządu jest zapewnić, aby system podatkowy zgromadził wystarczającą ilość środków na finansowanie usług publicznych.
Najpoważniej rozważane są dwa projekty ustaw. Jeden zakładałby wprowadzenie opłaty w wysokości 2 proc. od wszystkich towarów kupowanych przez internet. Ten wariant zakłada, że do budżetu rocznie wpływałoby 2 mld funtów. Drugi projekt to podatek od dostaw konsumenckich, który miałby również zmniejszyć ruch na drogach.
Podatek od sprzedaży w internecie może nie być jedynym rozważanym przez rząd w najbliższym czasie. Jest to związane z potrzebą załatania dziury w finansach publicznych o wartości ponad 320 mld funtów. GSU