Pomimo apelu prezesa Banku Anglii Andrew Baileya, dotyczącego zaprzestania krótkiej sprzedaży brytyjskich spółek, fundusze hedgingowe kontynuują tę praktykę. Ma to związek z załamaniem rynku akcji spowodowanym pandemią koronawirusa.
Pierwsze pięć dni od apelu Baileya pokazuje, jak duże jest zainteresowanie tego typu działalnością. Od 18 do 23 marca liczba krótkoterminowych deklaracji wzrosła do 550, aby w ostatnim tygodniu spaść do 306. Nadal jest to zauważalny skok w porównaniu z ostatnimi tygodniami stycznia i lutego, gdy statystyki pokazywały odpowiednio 178 i 197 takich transakcji.
Organy regulacyjne m.in. we Włoszech, Hiszpanii i Francji podjęły w zeszłym miesiącu tymczasowy zakaz krótkiej sprzedaży spółek notowanych w ich jurysdykcjach. Brytyjski regulator FCA wskazuje jednak, że w obecnych okolicznościach nie ma nic przeciwko takim działaniom. GSU