Rządy państw ze strefy euro w tym roku zamierzają zebrać ze sprzedaży inwestorom obligacji najmniej pieniędzy od czasów kryzysu finansowego. I to mimo tego, że Europejski Bank Centralny pochłania nowe emisje, a koszty pożyczania wciąż są rekordowo niskie.
Analitycy z JPMorgan szacują, że tegoroczna emisja rządowych euroobligacji zamknie się kwotą 188 mld euro. To najmniej od 2008 r. Dane te pochodzą z ogłoszonych na ten rok planów emisyjnych w poszczególnych krajach strefy euro opiewających na łącznie 762 mld euro, przy czym obecnym na rynku rządowym papierom dłużnym o wartości 574 mld euro kończy się w tym roku termin ważności.
Ten spadek wartości obligacji netto o około 4 proc. w porównaniu z 2019 r. przypada na okres ultraniskiego oprocentowania, co zmniejsza koszty obsługi długu dla rządów na całym świecie. A owe 188 mld euro to również mniej od 240 mld euro, które EBC przeznacza na wykup obligacji w ramach stymulowania wzrostu. JB