Połowa Anglii należy do mniej niż 1 proc. jej mieszkańców – wynika z najnowszego raportu, którego autorzy próbowali spenetrować tajemniczość tradycyjnie otaczającą na Wyspach własność ziemi.
Odkrycia te określane jako „niesłychana nierówność" ujawniły, że około 25 tys. właścicieli ziemskich – zazwyczaj arystokratów i właścicieli korporacji – kontroluje połowę kraju. Autorzy raportu obliczyli także, że gdyby całą powierzchnię Anglii podzielić równo między wszystkich jej mieszkańców, to każdy stałby się właścicielem prawie jednego akra, nieco ponad 4 tys. metrów kwadratowych. Mniej więcej taką powierzchnię ma Parliament Square w centrum Londynu.
Wśród największych posiadaczy ziemskich raport wymienia księcia Buccleuch, królową, kilku właścicieli terenów łowieckich i przedsiębiorcę Jamesa Dysona. Jon Trickett, poseł Partii Pracy, podkreślił znaczenie tych badań i wezwał do debaty. JB