Nuda to najbardziej irytujące słowo w rynkowych komentarzach. Ale w opisach notowań złotego to ostatnio najbardziej adekwatny termin.
W styczniu różnica między minimalnym a maksymalnym kursem euro w złotych wyniosła zaledwie 0,4 proc. Miesięczna amplituda wahań tej pary walutowej (biorąc pod uwagę kwotowania z końca dnia) jeszcze nigdy nie była tak mała. Nawet korona czeska, tradycyjnie najbardziej stabilna waluta regionu, nie może się pochwalić tak niską zmiennością.
Spadek chwiejności złotego widać już od połowy ub.r., ale w grudniu i styczniu kurs euro w złotych był praktycznie zamrożony. Zdaniem analityków na fundamentalne przyczyny niskiej zmienności polskiej waluty, takie jak równowaga na rachunku obrotów bieżących Polski oraz stały napływ funduszy z UE, nałożyła się perspektywa wieloletniej stabilizacji stóp procentowych przez RPP. GS