Jack Dorsey, prezes Twittera, znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak w swoich wpisach na tym portalu społecznościowym promował Mjanmę (Birmę) jako znakomite miejsce do wizyt turystycznych. Dorsey pochwalił się, że spędził 10 dni, medytując na birmańskiej prowinicji. „Ludzie tutaj są pełni radości, a jedzenie jest cudowne" – napisał Dorsey na Twitterze. Jego wpis wywołał oburzenie. Wielu komentatorów przypominało mu, że Mjanma to kraj, w którym wojsko dokonuje czystek etnicznych na muzułmańskiej mniejszości Rohingiya. Tylko w zeszłym roku uciekło z Birmy 700 tys. przedstawicieli tej grupy. Konflikt ten ma w dużym stopniu podłoże religijne. Buddyjska większość zwalcza tam muzułmanów. HK