Pierwsza połowa tego roku nie wyglądała tak, jak by sobie tego życzyli klienci funduszy małych i średnich spółek. Notowania tych firm szorują po dnie wbrew temu, co przewidywało kilka miesięcy temu wielu analityków. Z jednej strony jest to efekt niepoprawiających się wyników przedsiębiorstw notowanych w mWIG40 i sWIG80, będących cały czas pod presją rosnących kosztów i spadających marż. Jednak dużą rolę w rozkręceniu przeceny odegrały również odpływy z funduszy „misiów". W związku z niską płynnością na rynku umorzenia jednostek funduszy powodują, że zarządzający muszą pozbywać się akcji. – Okazuje się, że na rynku są tylko sprzedający, którzy muszą się godzić na coraz niższe ceny – przyznaje Sebastian Liński, zarządzający AXA TFI. Jak jednak dodaje, często bywa, że moment największego pesymizmu i ogólnego braku nadziei na poprawę jest najlepszym możliwym do kupna akcji. Czy tak może być tym razem? .07 paan