Od kilku tygodni szefowej regionalnych władz Madrytu zarzucano, że nielegalnie uzyskała dyplom ukończenia wyższej uczelni. Ani ona, ani jej partyjni koledzy nic sobie z tego nie robili. Ustąpiła ze stanowiska dopiero po ujawnieniu nagrania wideo sprzed siedmiu lat z kontrolowania jej przez ochronę jednego ze sklepów, gdy schowała do torby towary, nie płacąc za nie.
Rezygnacja Cristiny Cifuentes to najnowszy incydent w całej serii skandali z udziałem polityków rządzącej w Hiszpanii Partii Ludowej. Traci ona poparcie na skutek procesów korupcyjnych i krytycyzmu wobec jej postępowania w sprawie ruchu niepodległościowego Katalonii.
Cifuentes przyznała, że schowała do torebki kosmetyki o wartości 40 euro, ale zapewnia, że zrobiła to przez pomyłkę.
Szef partii premier Mariano Rajoy powiedział, że w tej sytuacji jej rezygnacja była konieczna.