Przyszły niemiecki rząd zamierza dać globalnym bankom to, czego chcą najbardziej – mniejszą ochronę wysoko płatnych pracowników ze szczebla kierowniczego.
Zwiększeniu atrakcyjności Frankfurtu dla międzynarodowych banków ma służyć umieszczenie w umowie koalicyjnej zapisu, który po raz pierwszy od 15 lat zmniejsza w Niemczech ochronę prawną pracowników.
Chodzi o to, by łatwiej można było zwolnić osoby piastujące kierownicze stanowiska, tak jak jest przyjęte w centrach finansowych Londynu czy Nowego Jorku. To wyraźny sygnał potwierdzający zamiar niemieckich władz przyciągnięcia tych firm finansowych, które w związku z brexitem zdecydują się opuścić Londyn.
Propozycja zamieszczenia takiego zapisu wywołała jednak niezadowolenie Verdi, największego niemieckiego związku zawodowego pracowników sektora bankowego. Tym samym Verdi stał się nieoczekiwanym sojusznikiem niektórych najlepiej wynagradzanych pracowników w Unii Europejskiej. JB