Ponad 50 milionów Amerykanów żyje w rejonach dotkniętych trwałą recesją ze spadającym zatrudnieniem i kurczącą się bazą biznesu – wynika z raportu, który uwidacznia nierównomierność ożywienia gospodarczego w Stanach Zjednoczonych.
Economic Innovation Group uważa, że co szósty Amerykanin mieszka w rejonach, które określa jako „budzące niepokój". Są to tereny charakteryzujące się spadającą liczbą zarejestrowanych tam firm i niskimi średnimi dochodami ludności. Mały jest jej udział w rynku pracy, wysoki poziom ubóstwa i niski wykształcenia.
W południowych stanach – Alabamie, Arkansas i Luizjanie – ponad połowa ludności żyje w takich rejonach, a w Missisipi 43 proc. w porównaniu z mniej niż 1 proc. w Utah. W tych upośledzonych rejonach liczba miejsc pracy spadła w latach 2011–2015 o 6 proc., a w najlepiej prosperujących wzrosła w tym okresie o 25 proc.