Zaczęło się od Wenecji i Barcelony, a teraz antyturystyczne marsze organizowane są w wielu innych europejskich miastach.
Na 17 sierpnia protesty mieszkańców zapowiedziano na Majorce i w San Sebastian, gdzie zbiegną się z Semana Grande – festiwalem baskijskiej kultury. W Dubrowniku zamontowano kamery monitorujące liczbę osób odwiedzających Stare Miasto. I po przekroczeniu krytycznego poziomu ruch ten jest wstrzymywany.
Od lat problem nabrzmiewał w Barcelonie, a krytyczny poziom niezadowolenie mieszkańców osiągnęło w minionym roku, kiedy Hiszpanię nawiedziło 75,6 mln turystów, z czego prawie 18 mln z Wielkiej Brytanii. Kwitł proceder nielegalnego wynajmu noclegów, z czego miasto nie miało żadnych przychodów, a plagą stali się turyści, którzy śpią na ulicach i w parkach, do rana hałasują pijani lub naćpani i zanieczyszczają miasto.
W Rzymie zabroniono jedzenia i kąpania się w fontannach, z Mediolanu na lato wyrzucono wszystkie food trucki.