Mamy za sobą pierwsze poważne ćwiczenie z „MAR-klasówką", składającą się z 10 bardzo interesujących pytań nadzorcy. Warto się zastanowić, jak na te pytania należało odpowiedzieć, poznać odpowiedzi innych, przemyśleć, gdzie nasza spółka się uplasowała w kolejce do podejmowania działań nadzorczych, oraz zidentyfikować obszary prawdopodobnej dalszej dociekliwości nadzorcy w danej firmie.
Na początku chciałbym zastrzec, że nie mogę dokonać w tym zakresie wykładni autentycznej, bo to nie ja wymyśliłem pytania, nie ja je zadałem i nie ja będę analizować odpowiedzi. Ale doświadczenie nadzorcze pozwala mi wyciągnąć pewne wnioski, do czego będzie można (a raczej będzie trzeba) wykorzystać zebrane dane. Doświadczenie to podpowiada, że, niezależnie od intencji zadania tych pytań, odpowiedzi będą musiały być wykorzystane do celów nadzorczych, gdyż nadzorca stanie się zakładnikiem pozyskanych informacji i nie będzie...